Aktualności
15/06/2020
Wywiad z Julią Nakoneczną, uczennicą VIII klasy,
FINALISTKĄ Wojewódzkiego Konkursu Przedmiotowego z chemii,
FINALISTKĄ POMORSKIEJ LIGI ZADANIOWEJ „ZDOLNI Z POMORZA” konkurs dla uczniów klas VII i VIII szkoły podstawowej województwa pomorskiego, Przedmiot: MATEMATYKA,
LAUREATKĄ POMORSKIEJ LIGI ZADANIOWEJ „ZDOLNI Z POMORZA” Konkurs dla uczniów klas VII i VIII szkoły podstawowej województwa pomorskiego, Przedmiot: CHEMIA - III miejsce,
LAUREATKĄ V Pomorskiego Konkursu o Tytuł Mistrza Nawigacji - III miejsce i Tytułu Mistrza Nawigacji 2020,
ZWYCIĘŻCZYNIĄ Internetowego Turnieju Wiedzy dla uczniów szkół podstawowych „OMNIBUS 2020” organizowanego przez Zespół Szkół Agrotechnicznych im. Władysława Reymonta w Słupsku,
ZWYCIĘŻCZYNIĄ V Konkursu Matematycznego Szkół Gimnazjalnych "Komat" o Puchar Dyrektora II Liceum Ogólnokształcącego w Słupsku.
„Nauka jest jak niezmierne morze...
Im więcej jej pijesz, tym bardziej jesteś spragniony”.
Stefan Żeromski
Kamila Skóra: Julia, patrząc na Twoje osiągnięcia, wiem, że to był dla Ciebie bardzo pracowity rok. Tymi sukcesami można by obdzielić kilka osób. Czy trudno było Ci osiągnąć wysokie lokaty w tych wszystkich ważnych konkursach?
Julia Nakoneczna: Właściwie muszę przyznać, że było to wymagające zadanie, ale jak wiadomo, gdy coś nas interesuje, to sami zgłębiamy z przyjemnością wiedzę w danym zakresie, a później zbieramy z satysfakcją owoce naszej pracy.
K.S.: Trzeba zauważyć, że tych owoców uzbierałaś pełny koszyk. Powiedz, ile czasu poświęcasz na naukę?
J.N.: Kluczem do sukcesu nie jest długość czasu poświęconego na naukę, lecz to jak do niej podchodzimy. Uważam, że najważniejsza jest systematyczność i uczenie się przez dość krótki czas, gdyż nauka nie powinna nas męczyć.
K.S.: Czy masz jakiś specjalny sposób na to, aby wiedza szybko „weszła do głowy”?
J.N.: Szczerze mówiąc, nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale nie mam wątpliwości, że nauka będzie efektywna tylko jeżeli będziemy zmotywowani, skoncentrowani i wypoczęci, w innym przypadku po prostu stracimy nasz cenny czas.
K.S.: Chemia, matematyka, biologia to przedmioty uznawane za „ścisłe”. Czy któryś z nich bliższy jest Twojemu sercu? Jak tak, to który i dlaczego?
J.N.: Bez wątpienia przedmiotem najbliższym mojemu sercu jest chemia, która królowała w naszej rodzinie od dawna. Pasją tą zafascynował mnie mój tata, którego zaraziła nią moja babcia - lekarz internista.
K.S.: Czyli to taka rodzinna tradycja. Twoim zdaniem, co należy zrobić, jakie przedsięwzięcia podjąć, aby dojść do sukcesu?
J.N.: Jest tylko jedna prosta zasada: nie poddawać się i traktować każdy upadek jako najcenniejszą lekcję, która zbliża nas do celu i oczywiście zawsze być pozytywnie nastawionym :).
K.S.: To ważne słowa i mam nadzieję, że osoby czytające ten wywiad skorzystają z Twoich rad. Czy w dochodzeniu do sukcesu bardziej lubisz rywalizację, czy może zwycięstwo?
J.N.: Dość trudne pytanie, rywalizacja daje mi energię, by osiągnąć zwycięstwo. Ze wzrostem rywalizacji wzrasta satysfakcja ze zwycięstwa, które nie zawsze musi być wysoką lokatą, lecz uczuciem zadowolenia z własnej pacy i myślę, że to jest najważniejsze.
K.S.: Jeślibyś chciała zachęcić innych do nauki, udziału w konkursach, to co byś im powiedziała? Jakich argumentów byś użyła?
J.N.: Przede wszystkim jest to kwestia sprawdzenia swoich umiejętności, skorygowania błędów i niesie za sobą same korzyści.
K.S.: Czy Twoją główną pasją jest nauka, czy może coś innego?
J.N.: Moją główną pasją jest sport, a dokładniej sztuka walki aikido, którą trenuję już od ponad siedmiu lat i która daje mi mnóstwo przyjemności oraz bez której nie potrafię wyobrazić sobie życia.
K.S.: Rewelacyjnie, mówi się, że to „sztuka walki bez walki”. Jednak każdy czasem musi odpocząć. Co robisz w czasie wolnym?
J.N.: W wolnym czasie w dobry nastrój wprawia mnie czas spędzony z przyjaciółmi, jazda na rowerze, czy chwile przeżyte na łonie natury. Uwielbiam też chodzić na spacery z psem, nawet gdy jest gorsza pogoda, to codziennie staram się wyjść, choć na chwilę. Praca z psem czy szkolenia dają mi ogromną przyjemność.
K.S.: Jako nastolatka pewnie masz swoich idoli, autorytety. Zdradź nam, kto nim jest i dlaczego?
J.N.: Za autorytet uważam moją babcię Wiktorię. Miała marzanie, aby pomagać ludziom, marzyła by zostać lekarzem internistą, analizować i wyciągać wnioski. Nie dostała się na upragniony kierunek za pierwszy razem, lecz nie poddała się, wręcz odwrotnie. Doszlifowała diament swoich umiejętności i dostała się na uczelnię z jednym z lepszych wyników. Podziwiam w niej siłę i determinację, która nie pozwoliła się jej poddać.
K.S.: Do godnej naśladowania postawy Twojej babci, pasuje ostatnio przeczytane przeze mnie hasło: „Padłaś? Powstań! Popraw koronę i zasuwaj”! Jakie są Twoje ulubione książki, filmy, przedstawienia teatralne? Masz w ogóle czas na takie rozrywki?
J.N.: Oczywiście, najchętniej sięgam po pozycje kryminalne lub detektywistyczne, filmy i książki, które skłaniają do dedukcji i nie podsuwają odbiorcy przewidywalnego zakończenia, jednym słowem potrafią ,,wciągnąć’’. Do moich ulubionych seriali należą ,,Dom z papieru’’ i ,,Breaking Bad’’.
K.S.: Podróże bliskie, czy dalekie? Zagraniczne, czy może po naszym pięknym kraju?
J.N.: Każdy rodzaj podróży ma w sobie coś niezwykłego, lecz ciekawość świata bardziej ciągnie mnie do tych dalekich i nieznanych mi miejsc. Poznawanie innych kultur, tradycji, a przede wszystkim zobaczenie na własne oczy arcydzieł, które stworzyła natura to naprawdę niesamowite uczucie. Do najpiękniejszych miejsc, które odwiedziłam należą lodowce na Islandii czy wodospad Niagara.
K.S.: Jestem pod wrażeniem, lodowce Islandii to piękny widok… Julka, przeżywasz ostatnie dni nauki w tej szkole. Przed Tobą otwierają się nowe możliwości, plany, marzenia. Może podzielisz się z nami kilkoma? Np. do jakiej szkoły się wybierasz, czy będziesz nadal działać w wolontariacie, czy może chcesz dokonać jakiegoś niesamowitego odkrycia naukowego?
J.N.: Planuję wejść w mury 1 Liceum Ogólnokształcącego w Słupsku oraz rozwijać swoje pasje związane z nauką w szerszym zakresie, a jeżeli będzie istniała taka możliwość, z chęcią zasilę szeregi wolontariatu.
K.S.: Cieszę się, że stawiasz na rozwój zarówno naukowy, jak i duchowy. To może na koniec zdradzisz innym uczniom kilka sposobów na „radzenie sobie” z nauczycielami naszej szkoły?
J.N.: Ciężko mi mówić o ,,radzeniu sobie’’, gdyż w naszej szkole jest wielu świetnych nauczycieli potrafiących bezinteresownie pomóc w dążeniu do sukcesu.
K.S.: To niezwykle miłe słowa. Bardzo dziękuję za poświecony czas. Życzę Ci powodzenia i zadowolenia z dnia codziennego.
J.N.: Dziękuję bardzo.